O cudownych właściwościach pielęgnacyjnych miodu, włosomaniaczki pisały już wielokrotnie. Nic dziwnego, regularnie nakładany na włosy przynosi naprawdę spektakularne efekty i poprawia kondycję włosów. Jeżeli więc jeszcze nie próbowałaś miodowania, koniecznie musisz przeczytać dzisiejszy wpis.
Dla kogo miodowanie?
Maseczkę z miodu mogą wykonywać posiadaczki każdego rodzaju włosów. Miód ma bowiem właściwości silnie nawilżające, odżywcze i regenerujące, więc sprawdzi się u większości kobiet. Ponadto, wygładzi spuszone pukle, przywróci naturalny blask włosom matowym i zmiękczy szorstkie końce. Warto też wspomnieć, że miód posiada właściwości rozjaśniające, jednak aby w widoczny sposób zmienił odcień naszych pasm, kuracja musiałaby trwać minimum kilka miesięcy. Po kilku aplikacjach, raczej nie zobaczymy żadnej różnicy w kolorze.
Czym kierować się przy wyborze miodu?
Miód dostępny jest teraz praktycznie w każdym sklepie, ale jeżeli macie taką możliwość, zawsze kupujcie wyroby od prawdziwych pszczelarzy. W marketach, często można spotkać sztuczne mieszanki, które z miodem niewiele mają wspólnego. Zawsze dokładnie sprawdzajcie słoiczki – czy nikt przy nich nie majstrował, czy nie widać śladów otwierania, czy konsystencja nie jest za bardzo zbita i przede wszystkim czy nadrukowana jest data produkcji i zdatności do użycia. Pamiętajcie też o tym, że naturalny miód zawsze będzie lekko mętny i to jest całkiem normalne. Niech nie dziwią Was pojedyncze grudki, czy kryształki pływające w słoiczku.
Jak stosować miód na włosy?
Na włosy nakładamy mieszankę miodu z wybraną odżywką - nie ma znaczenia po jaką sięgniecie, po prostu weźcie tę, którą macie pod ręką. Aby przygotować taką maskę, oba składniki mieszamy w proporcji 1:1. To od nas zależy jaką ilość przyrządzimy, grunt by konsystencja była odpowiednio gęsta, wtedy unikniemy niekomfortowego spływania kosmetyku po twarzy i szyi. Orientacyjnie, na średniej długości włosy wystarczą dwie łyżki miodu i dwie odżywki. Następnie dzielimy włosy na kilka pasm i naszą miksturę powoli, dokładnie wcieramy na całej długości. Aby wzmocnić działanie maseczki, nakładamy czepek i owijamy głowę ciepłym ręcznikiem. Całość trzymamy około godziny. Następnie włosy myjemy. Miód z odżywką nie sprawia żadnych trudności przy wypłukiwaniu. Wszystko pięknie schodzi i domywa się, mimo lepkiej, gęstej formuły. Nie musimy martwić się o obciążenie włosów, czy ich brak świeżości.
Na jakie efekty liczyć?
Już po pierwszym zabiegu włosy są wyraźnie nawilżone i niesamowicie miękkie w dotyku. Ich struktura jest znacznie gładsza, zyskują połysk i o wiele lepiej się układają. Końce nie puszą się i nie żyją własnym życiem. Kosmyki są odpowiednio dociążone i zdyscyplinowane, a zarazem puszyste i odbite od nasady. Ponadto, rozczesywanie to po prostu bajka! Nagle wszystkie splątania przestają istnieć, a szczotka gładko sunie po całej długości włosów. Właścicielki loków szybko zauważą, że są one bardziej sprężyste oraz ujarzmione. Przy regularnym stosowaniu maski znacznie zmniejsza się też strączkowanie w ciągu dnia. Systematyczność w miodowaniu bardzo szybko przyniesie nam widoczne i przede wszystkim trwałe rezultaty w postaci włosów wyglądających niczym po wizycie u najlepszego fryzjera.
Agata Bielecka / AGU – Miała zostać nauczycielką, została blogerką. Właścicielka bloga dostępnego pod adresem www.agatabielecka.pl. W sieci znana jako Agu. Pasjonatka kosmetyków i wszystkiego, co z wiązane z urodą oraz dbaniem o siebie. Mająca bzika na punkcie pędzli, cieni do powiek i czerwonych ust. Prywatnie kociara, fanka fotografii, skandynawskich kryminałów, surowych wnętrz, dobrego jedzenia i kawy.