Podstawową pielęgnację włosów można zawrzeć w kilku punktach: oczyszczanie szamponem, kondycjonowanie odżywką, intensywna pielęgnacja maską oraz zabezpieczanie przed dalszymi uszkodzeniami. Nieco zapominane bywają różnego rodzaju płukanki, które w połączeniu z odpowiednimi produktami mogą pomóc nabłyszczyć, nawilżyć lub podkreślić kolor włosów, niezależnie, czy jest on farbowany, czy też naturalny. Podstawową zasadą, jaką należy kierować się przy ich stosowaniu jest regularność. Tylko ona pozwoli cieszyć się z efektów. Pamiętaj również, że zioła mogą przesuszać włosy i podobnie jak inne produkty naturalne prowadzić do alergii. Przed przetestowaniem nowej płukanki warto więc przeprowadzić próbę uczuleniową. Podstawowa forma płukanki to roztwór chłodnej wody z określonym dodatkiem, zależnie od preferencji, którym polewamy włosy tuż po ich umyciu i spłukaniu balsamu.
Nabłyszczające: piwna, octowa i cytrynowa
Płukankę piwną stosowały z powodzeniem nasze mamy i babcie. W prosty sposób pozwalała nabłyszczyć i dodać objętości. Zawarty w piwie chmiel wzmacnia cebulki włosów i łagodzi podrażnienia skóry, a witaminy z grupy B regulują działanie gruczołów łojowych. Piwo należy otworzyć i po jego odgazowaniu rozcieńczyć z wodą w stosunku 1:4, jeśli Twoje włosy są suche i porowate, lub około 1:2 w przypadku zdrowych pasm. Po dokładnym umyciu, nawilżeniu i osuszeniu ręcznikiem polewamy roztworem włosy. Co ważne, zapach całkowicie ulatnia się już po spłukaniu. Innym, często stosowanym sposobem jest płukanka na bazie octu jabłkowego lub cytryny. Swoje właściwości zawdzięczają kwaśnemu odczynowi, który sprawia, że łuski włosów są domknięte i przylegają ściślej. Dzięki temu powierzchnia włosów pięknie odbija światło. Przygotowanie obu jest banalne proste: do słoika z chłodną wodą dodajemy łyżkę naszego dodatku i mieszamy. Nie wymaga spłukiwania, a jej dodatkową zaletą jest fakt, że produkty do jej stworzenia znajdziesz w każdej kuchni.
Nawilżające: z siemienia i aloesowa
Siemię lniane znajduje szerokie zastosowanie w pielęgnacji włosów przesuszonych, matowych i łamliwych. Jest idealna dla posiadaczek loków, włosów zniszczonych, rozjaśnianych, o rozdwajających się końcówkach. Efekt? Nawilżone, pięknie błyszczące i miękkie włosy. Łyżkę siemienia lnianego zalej szklanką wody i zagotuj przez 10-15 minut na wolnym ogniu często mieszając. Przecedź, póki jest gorące (później może okazać się to niemożliwe) i pozostaw do ostudzenia. Następnie lekko rozcieńcz wodą, by płukanka stała się płynna. Polej nią umyte włosy. Przygotowane w ten sposób siemię można przechowywać w lodówce przez tydzień. Sprawdzi się nie tylko jako składnik płukanki, ale również jako dodatek do maski lub nakładane solo na włosy. Jeśli natomiast jesteś fanką półproduktów, to z pewnością znany jest Ci stężony wyciąg z aloesu. Do płukanki nada się również naturalny żel aloesowy lub sok, który z łatwością znajdziesz w aptece. Pamiętaj jednak, że jest to jeden z bardziej alergogennych produktów. Jeśli jednak nie jesteś na niego uczulona, to będzie on przydatny w przypadku braku nawilżenia pasm oraz przesuszenia i podrażnienia skóry głowy. Proporcje w płukance są dowolne, jednak im więcej soku aloesowego dodamy, tym włosy będą sztywniejsze. Jeśli wiec twoje pukle są przesuszone i trudne do ułożenia, zmniejsz ilość soku.
Na wzmocnienie i łupież: rozmarynowa
Większość z nas kojarzy rozmaryn ze specyficznym, świeżym zapachem. Niewiele osób natomiast wie, że świetnie sprawdza się również w pielęgnacji włosów. Wspomaga ich porost, zwalcza łupież i ogranicza nadmierne przetłuszczanie się. Dodatkowo wygładza i nabłyszcza pasma. Łagodzi również podrażnienia i koi skórę głowy. Zaparz kilka gałązek świeżego lub suszonego rozmarynu, po czym pozostaw do całkowitego wystygnięcia. Użyj chłodnego wywaru. Płukankę możesz również pozostawić na chwilę na włosach i spłukać chłodną wodą. Roztwór wzbogać odrobiną octu jabłkowego, aby włosy były jeszcze bardziej lśniące i gładkie.
Dla blondynek: gencjana i rumianek
Włosy blond to wyjątkowy kolor chętnie noszony przez Polki. Wymaga on jednak szczególnej pielęgnacji, zdarza się bowiem, ze na krótko po farbowaniu przybiera on nieestetycznego, żółtego odcienia. Ratunkiem może okazać się płukanka na bazie gencjany. Wodny roztwór ma intensywny, fioletowy odcień, który neutralizuje zbyt ciepłe tony. Przy jej zastosowaniu ważna jest ilość i rozwaga, gdyż może ona zafarbować ubrania lub skórę, jeśli nie zostanie odpowiednio rozcieńczona. Do naczynia z chłodną wodą należy dodać kilka kropel gencjany (woda powinna być jedynie delikatnie fioletowa) i podobnie jak w przypadku innych płukanek, przepłukać nią pasma tuż po myciu. Najlepszy efekt uzyskasz stosując ją regularnie, jeśli jednak wciąż jest ona niewystarczająca, to z pomocą może przyjść fioletowy szampon, który znajdziesz w każdej, dobrze zaopatrzonej drogerii. Naturalnym sposobem na podkreślenie słonecznych refleksów na blond włosach jest znany wszystkim rumianek. Dwie torebki herbaty rumiankowej zagotuj przez dziesięć, piętnaście minut w 500 ml wody i pozostaw do ostygnięcia. Tak przygotowanym roztworem płucz włosy tuż po myciu, po czym przejdź standardowej do stylizacji.
Dla brunetek: szałwia i kora dębu
Szałwia wspaniale podkreśla ciemny kolor, lekko przyciemna i dodaje blasku. Dodatkowo również wygładza i nieco prostuje pasma. Trzy torebki ziół zagotuj w pół litrze wody. Przestudzonym naparem polewaj włosy po myciu. Pamiętaj, że tak jak w przypadku innych ziołowych płukanek należy stosować ją po dobrym nawilżeniu włosów. W innym wypadku może powodować delikatną szorstkość. Zwróć uwagę, że wyciąg z szałwii może farbować, zaopatrz się więc w ciemny ręcznik. Identycznie postępujemy w przypadku kory dębu. Da ona podobne efekty jak wspomniana wyżej szałwia.
Dla rudowłosych: herbata rooibos i łupiny cebuli
Rudy kolor widujemy na ulicach coraz częściej, podobnie jednak jak blond jest trudny w utrzymaniu. Jeśli Twoje włosy są naturalnie miedziane, lub po koloryzacji i chcesz nadać im ładny połysk sięgnij po herbatę rooibos. Zaparz około trzy do pięciu saszetek (lub porównywalną ilość herbaty liściastej) i odstaw do całkowitego wystygnięcia. Wywarem polej włosy. Odczekaj około pół godziny, po czym opłucz pukle letnią wodą i umyj jak zwykle. Innym sposobem jest domowa płukanka z łupin cebuli. Sposób przygotowania nie jest skomplikowany: łuski płuczemy i gotujemy, aż woda uzyska intensywną barwę. Następnie polewamy nią włosy.
PAULINA, od czterech lat prowadzi stronę alteregoblog.pl. Poza aktywnością w internecie czas wypełniają jej studia, ciekawe książki i trening siłowy. Wielbicielka długich włosów, naturalnej pielęgnacji opartej na olejach i mocno podkreślonych ust.